wtorek, 24 marca 2015

~Prolog~

   Kiedy usłyszcie słowo marzenie, pierwsze co przychodzi wam do głowy to 'Nieosiagalne', 'Sen' lub 'Strata Czasu'. Dla mnie 'Marzenie' oznacza 'Życie'. Gdyby nie moje marzenie, to by na pewno nie spotkało tyle w życiu. Jestem dumna z tego co osiągnęłam, dzięki mojemu 'Snie'. Mam na imię Adrianna i mam 17 lat. Opowiem wam moją historie. Może zacznijmy od początku.

*10 lat temu *

-Mamo, ale obiecujesz.
-Oczywiście skarbie, na pewno się nie spóźnie na tak ważne wydarzenie. Kocham Cię skarbie, niedługo wrócę, a ty idź już spać. - Powiedziała moja mama, całując mnie w czoło. - Tylko pamiętaj, nie myśl o tym, ze coś pójdzie źle. Myśl jakbyś tańczyła tylko dla mnie jak zawsze, dobrze?
-Ale mamusiu, ja się boję, a co jak upadnę? - Powiedziałam ze łzami w oczach.
-Jeśli upadniesz, będziesz musiała wstać i tańczyć dalej jak nigdy nic. Wtedy będziesz silniejsza. Zawsze znajdziesz kogoś, kto ci w tym pomoże. Nie zapominaj. - Mówiła głaszcząc moją Głowę.
-Dziękuje, mamo. Dobranoc.
-Dobranoc, słodkich snów, skarbie.  - Odeszła zgaszając światło.

*Czasy współczesne*

   To dzięki mojej matce, znalazłam marzenie, które zaniosło mnie aż tutaj. A jest nim Balet. Kto by pomyślał, ze zdołam dostać się do liceum artystycznego w Londynie, tylko dzięki mojemu marzeniu. Od małego marzyłam aby stać się jak moja mama i stanąć na wielkiej scenie. Właśnie przede mną stoi taka przyszłość i liceum artystyczne. Nie mogę się doczekać. A nawet jeśli upadnę to wstanę znowu by być lepszym.
-Adrianna idziesz? - Wyrwała mnie z myśli moja przyjaciółka. - Zaraz będzie autobus, a chyba nie chcesz się spóźnić pierwszego dnia w szkole.
-Już idę, idę. A co Martyna?
-Czeka na nas od dobrych 10 minut przed szkoła.
-No to czemu tak stoisz?! Szybko. - Odparłam z entuzjazmem do Alicji. Nie pamiętam od kiedy, ale wiem, ze od zawsze byliśmy razem. Ja, Alicja i Martyna. Wszystko robiliśmy i nadal robimy razem i dzielimy te same marzenie. Od małego chodziliśmy na zajęcia dodatkowe ze sztuki. Ja lubiłam tańczyć balet, ale Alicja wolała śpiewać. Musze przyznać ma ogromny talent. Za to Martyna jest cudowna aktorka i do tego gra na gitarze.

   Kiedyś obiecaliśmy sobie, ze będziemy zawsze razem i będziemy chodzić do jednego liceum. Strasznie się denerwowaliśmy przesłuchaniem do szkoły, ale jak się później okazało znaleźliśmy się w pierwszej 10 na liście. Byłam bardzo szczęśliwa z tego powodu. 'Na zawsze razem' to do nas pasuje…



~Miłego czytania, ~A.~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz